Witam bardzo serdecznie:)
a zaczęło się w sierpniu ubiegłego roku, gdy dostałam urodzinową maszynę do szycia-zresztą wg własnego życzenia:) Ale tak naprawdę zaczęło się dużo wcześniej, teraz jest po prostu... bardziej intensywnie
Moja mama - z zawodu krawcowa, a mnie jeszcze kilka lat temu wogóle nie ciągnęło do maszyny, choć lubiłam inne manualne zajęcia.
Teraz mi wróciło- mam nadzieję że z nawiązką:)
Mam zamiar pokazywać Wam moje wytwory- najczęściej szyte z Burdy, ale nie tylko.
Dzisiejsza spódnica - to tylko pozszywane i odpowiednio pomarszczone pasy cienkiej bawełny.
Naprwadę niewiele jest prostszych rzeczy do uszycia! szczerze zachęcam, szczególnie na nadchodzące lato.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawiłaś/eś po sobie ślad:)